Mydelka ktore widzicie ponizej sa firmowymi mydelkami Sklepu Bukowiec, zajmujacego sie wspieraniem kreatywnych osob w tworzeniu ich wymarzonej bizuterii. Niesamowicie bogaty asortyment sklepu, idealnie dopracowana strona internetowa oraz wspanialy blog Sklepu Bukowiec, dzieki ktoremu mozna doskonalic swoj warsztat to glowne atuty tego znakomitego przedsiewziecia.
Osoba, ktora stworzyla to cudowne miejsce i nieustannie je rozwija jest moja bardzo dobra kolezanka. Znamy sie niemal od piaskownicy, wychowalysmy sie na jednym osiedlu.
Po moim wyjezdzie zagranice biezacy kontakt miedzy nami sie urwal na kilka lat, ale tego lata (dzieki Facebookowi) nawiazalysmy kontakt ponownie.
Jak wielkim zaskoczeniem bylo dla mnie, ze "moja prawniczka" :-) prowadzi sklep ze swiecidelkami! I to jaki sklep, nie jakis tam, tylko naprawde TAK bardzo profesjonalny! Kilka dni zajelo mi buszowanie po stronach sklepu, ogladanie "wkolomacieju" jej filmiku na Youtube i "mentalna realizacje" tego, ze Moja Wiolka to juz nie jest prawnikiem, tylko bizneswoman!!
Zdaje sie, ze Wiolka tez przezyla wielkie zaskoczenie na moj temat :-) Po intensywnej wymianie mailowej padlo pytanie ze strony Wiolki, czy wyobrazalabym sobie zrobic dla niej firmowe mydelka z logo Bukowca. Bo Wiolka dba o swoje Klientki, sprawia im przepiekne prezenty, stara sie, zeby byly recznie robione. Byly pralinki z manufaktury czekolady, byly notesiki od uzdolnionej scrapbookerki i pewnie bylo jeszcze innych mnostwo rzeczy.
Czytajac maila z zapytaniem Wiolki przecieralam oczy i odczuwalam na przemian radosc i panike. Radosc, bo poczulam sie bardzo doceniona przez Wiolke, a panike, bo nigdy jeszcze takiego zlecenia nie wykonywalam. Jak wiecie jestem "mydlarka po godzinach" i czasem cos tam zrobie, co mi fantazja podpowie, ale takie konkretne zlecenie to juz inny kaliber!
Nastapila kolejna wymiana maili, gdzie wyrazilam i radosc, ale i obawy. Wiolka cierpliwie wiercila mi dziure w brzuchu, mniej wiecej tak samo jak przed laty przekonywala mnie do wspolnego biegania na naszym osiedlu:-) I wygladalo to tak, ze ona biegala a ja dreptalam za nia chcac nie chcac ;-)))
Jak widac ta niesamowita kobieta ma niezwykly dar przekonywania, gdyz ja bylam oporna w temacie, bylo mniej wiecej tak: "chcialabym, sle sie boje". Najwyrazniej Wiolka wierzyla bardziej we mnie niz ja sama i za to jej bardzo dziekuje!
W koncu powiedzialam sobie: "wez sie kobieto w garsc i nie histeryzuj"!! Ustalilysmy forme mydla, kolory, zapach, no i przystapilam do realizacji :-)
Wracajac do tytulu tego wpisu.....:-)))
Czy zauwazyliscie, ze skrot naszego logo jest identyczny? SB?? :-)))
A czy zauwazyliscie, ze kolory firmowe sa takie same? Zielen z rozem?? :-)))
Zapewniam, to nie bylo umowione! My obie wiemy o naszej dzialanosci od kilku miesiecy zaledwie.
Synergia kreatywnosci, czy przypadek?
Ja tam sobie mysle, ze jestesmy spod tej samej gwiazdy po prostu :-)
To sie rozpisalam, a tutaj mydelka czekaja i czekaja:-)
W razie gdybyscie zechcialy pobuszowac w sklepie Wiolki, podaje adres:
www.SklepBukowiec.pl
Realizacja zdjec Wiolka Z.
Nadal sie nie wyleczylam:-)
Selah Sue
Raggamuffin
(bedzie w przyszlym roku rowniez w Polsce!!)
Selah Sue
Raggamuffin
(bedzie w przyszlym roku rowniez w Polsce!!)
Świetna historia. Przypadki się zdarzają BARDZO dobrze przygotowanym :) Agn.
OdpowiedzUsuńMydełka wyszły piękne, niepotrzebnie się stresowałaś, choć rozumiem powagę i odpowiedzialność, jaką poczułaś w związku z tym. Twoja koleżanka to profesjonalistka w biznesie, zatem amatorowi nie powierzyłaby takiego zlecenia. A co do historii, to nic nie dzieje się przypadkiem, energia i więź, jaką złapałyście na osiedlu i wspólnym bieganiu zaprowadziła Was do tego punktu, w jakim teraz przyszło się Wam spotkać. Życzę Wam miłej i owocnej współpracy. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńLos tak chciał !
OdpowiedzUsuńMiłe połączenie pasji was połaczyło, udanej współpracy zyczę!
Właśnie dzisiaj otrzymalam paczkę z Bukowca, a w niej miła niespodzianka - Twoje mydełko. Od razu musiałam wejść na Twojego bloga, aby sprawdzić kto kryje się za Soap Bakery. Mydełko jest wspaniałe. To jest również zdanie moich małych córek. Życzę powodzenia. Basia
OdpowiedzUsuńCiesze sie bardzo Basiu. Dziekuje i pozdrawiam:-)
OdpowiedzUsuń