To mydlo powstalo po urlopie w Toskanii, gdzie jest nieograniczony dostep do pomidorow dojrzewajacych w sloncu, oblednie pachnie ziolami i czas spedza sie jezdzac od winnicy do winnicy na degustacje wina, ew. dla odmiany odwiedza lokalnych producentow oliwy z oliwek, ktora jest przysmakiem nie do podrobienia, podana na talerzu w towarzystwie toskanskiego chleba (pieczonego bez soli), zagryzanego parmezanem tudziez szynka parmenska...
Wiec po powrocie do domu, bedac na fali italianskiej, wygrzana sloncem, nasycona pomidorami krojonymi na przemian z Mozarella di Bufala postanowilam uwiecznic te wspomnienia...
Powstalo mydlo pachnace bazylia, tymiankiem i oregano, ktore wsiekalam
rowniez do masy mydlanej.
Kolor uzyskany zostal dzieki mocno skondensowanemu przecierowi pomidorowemu.
Biale kostki mydla maja imitowac mozarelle :-)
Zycze smacznego ogladania!
Naprawdę bardzo smacznego.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogę poczuć, jak pachnie.
Albo może lepiej dobrze ;)
Jeszcze bym Ci zjadła mydło :)
agik, u mnie rowniez wystepuje pokusa tego rodzaju :)
OdpowiedzUsuńmydło w sam raz dla największego pomidorożercy - Agik :P
OdpowiedzUsuń:)))
OdpowiedzUsuń