17.8.11

Tarta lawendowa

Seife Savon Seef Sapone Sabao Jabon Zeep Mydlo Tval Kopa Tangu Sapo Sêpe Sâpa Saban Saboun Sawu Sabonete Sabo Saponi Sabun Sápa Sekken 
...it's only soap


 Tarta lawendowa

Pees: Dzisiaj znowu kombinowalam z mydlem i cos przekombinowalam :) Niechcacy wyszla mi ciekawa konsystencja, w rodzaju ubitej z zelatyna smietany. Taka piankowa ;-) Dlugo sie nie zastanawiajac wkropilam odrobine rozowego kolorku do polowy pianki i ukladalam na przemian z biala, lyzka po lyzce. Puchate mydlo!! Delikatny roz laczony z bialym, pachnacy malinami. 

M A R S H M A L L O W!!!


Mala wstawka muzyczna: mialam byc dzisiaj w Hamburgu na koncercie
fajnego wykonawcy - Jana Delay. Niestety musialam zmienic plany, co nie
zmienia faktu, ze mozna sie pobawic w domu :)))))



5 komentarzy:

  1. No, lawendę też lubię ;)

    Ja tu jednak będę często zaglądała. Twoja wiedza mi imponuje a mydła sę tak fantastyczne, że zeżarłabym przez monitor! O mydleniu nie wspomnę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, namydliłabym się tak malinowo i piankowo :)

    Magda, a Ty wiesz może, jak się robi takie musujace kule do kąpieli?

    OdpowiedzUsuń
  3. Anowi, zagladaj!
    Agiczku, wiem, robie. Masz jakies konkretne wizje? Zrobie :))
    Mydlo "przez przypadek", czyli ta pianka zostala dzisiaj pokrojona i za kilka tygodni bedzie Soap Marshmallow do uzytku zewnetrznego gotowe (!)
    Lubie takie pomylki :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam wizję na odstresowujacą, nawilżająca kąpiel :)
    Podoba mi się zapach róży, jedwabiu, bawełny, lnu ( piszę teraz o nucie zapachowej), zielonej herbaty.

    OdpowiedzUsuń